
SZKOLNA WYPRAWA DO ZAKOPANEGO
Dzień pierwszy
5 czerwca
Na dobry początek…
Wycieczkę rozpoczęliśmy w środku nocy. Pomimo faktu, iż większość jej uczestników postanowiła odpuścić sobie sen przed godziną wyjazdu, nikomu nie brakowało entuzjazmu i energii. Rano pełni werwy wszyscy stanęliśmy przed wejściem ENERGYLANDII w Zatorze. To był istny raj dla wszystkich żądnych niesamowitych wrażeń. Atrakcji było naprawdę bez liku: Tsunami Drop, Space Booster, Formuła Roller Coaster, Speed Roller…
Wielu skorzystało z tych ekstremalnych atrakcji nawet wielokrotnie.
To był naprawdę odjazdowy początek naszej wycieczki!!!
Dzień drugi
6 czerwca
Kasprowy Wierch zdobyty
Tego dnia mogliśmy poczuć się jak kiedyś Adam Małysz czy obecnie Kamil Stoch – stanąć u szczytu Wielkiej Krokwi i… niestety na tym podobieństwo się zakończyło. Na samej górze jest naprawdę wysoko i potrzeba niezwykłej odwagi, by skoczyć i jeszcze zająć pierwsze miejsce.
Po takiej zaprawie już bez obaw ustawiliśmy się w kolejce, by wjechać na Kasprowy Wierch. Mimo że szczytu nie zdobyliśmy wpinając się, to dla niektórych podróż wagonikiem zawieszonym wysoko ponad halami, drzewami i górami była nie lada wyzwaniem. Widoki na szczycie zrekompensowały wszystko. Góry są naprawdę piękne!
Podsumowaniem dnia był spacer i zakupy na najsłynniejszej ulicy Zakopanego Krupówkach.
Dzień trzeci
7 czerwca
Pieniny, Trzy Korony i flisacy
Trzeciego dnia z Zakopanego przenieśliśmy się w Pieniny. Zanim jednak zjawiliśmy się nad Dunajcem, udaliśmy się do Niedzicy zobaczyć piękny zamek i zaporę na Jeziorze Czorsztyńskim. Potem czterema łodziami wzięliśmy udział w spływie Przełomem Dunajca. Drewnianymi tratwami sterowało dwóch flisaków. Jeden z nich raczył nas - pasażerów ciekawymi historiami dotyczącymi najwyższych szczytów Pienin Trzech Koron, zadawał zagadki i zachęcał nas do śpiewania. Poinformował nas także o tym, że płynąc Dunajcem przemieszczamy się po terytorium dwóch państw: Polski i Słowacji. Po dotarciu do Szczawnicy, udaliśmy się do Białki Tatrzańskiej, gdzie w Termie Bania relaksowaliśmy się po trudach całego dnia. To było niezwykłe – zażywać kąpieli z widokiem na góry!
Dzień czwarty
8czerwca
Na podsumowanie – zakopiańska architektura!
Ostatniego dnia, po wjeździe na Gubałówkę, skupiliśmy się na zabytkach Zakopanego. Zobaczyliśmy kaplicę w Jaszczurówce. Podziwialiśmy Sanktuarium Matki Bożej na Krzeptówkach, które górale zbudowali jako votum wdzięczności za uratowanie życia papieża Jana Pawła II po zamachu 13 maja 1981 roku. Odwiedziliśmy także Cmentarz Zasłużonych na Pęksowym Brzyzku. Architektura i krajobraz Zakopanego tak nas zachwyciły, że nie był nam straszny deszcz, bo zaopatrzyliśmy się w płaszcze przeciwdeszczowe, których sprzedawca zarobił na nas krocie.
Niestety! Zgodnie z powiedzeniem – wszystko, co dobre , szybko się kończy! Nasza wyprawa również dobiegła końca. Zmęczeni, ale pełni niesamowitych wrażeń bezpiecznie wróciliśmy do naszych domów.